poniedziałek, 9 maja 2016

Książka jako dzieło sztuki

Wystarczy wyłożyć na szkolnej ławce pod tablicą garść książek Iwony Chmielewskiej, "Fruwajkę" Piotra Sommera, "Włosy mamy" Gro Dahle oraz
 "Gęś, śmierć i tulipan" Wolfa Erlburucha. 
 I czekać, by za moment obserwować zaciekawienie  i  zainteresowanie przechodzące w zachwyt. Bo tak pięknie zachwycają się 5-klasiści  nad  mądrymi, wartościowymi a także wymagającymi książkami. Nad książkami, które poruszają ważne i trudne tematy, oraz takie, które uczą uważnego patrzenia na otaczającą nas z pozoru zwykłą i nudną codzienność.